19 stycznia rozpoczęła się kolejna edycja cieszącego się coraz większą popularnością Pucharu Zimowego FT/HFT w pneumatycznym strzelectwie terenowym. Tym razem zawody otwarcia zostały zorganizowane przez Klub Strzelectwa Pneumatycznego JURA, który zwyczajowo zaprosił strzelców na swoje zimowe zawody nad Zalew w Łazach.
Niepewna pogoda nie zniechęciła zawodników z całej Polski, którzy licznie przybyli na otwarcie najpopularniejszego polskiego cyklu pucharowego w strzelectwie terenowym. Udział w imprezie wzięli strzelcy od Gdańska po Bielsko – nie zabrakło oczywiście gości z kraju naszych południowych sąsiadów - dla Czechów udział w zawodach na południu Polski stał się już codziennością.
Organizatorzy zgodnie z zasadami Pucharu Zimowego przygotowali 30-figurkowy tor HFT z dostawionymi 10 dodatkowymi celami dla konkurencji FT. Wszystkie figurki zostały rozstawione zgodnie z aktualnym regulaminem PFTA. Tor został ułożony wzorem roku ubiegłego, dokładnie w tym samym miejscu. Niestety organizatorom nie udało się w pełni wykorzystać pomostów nad wodą, które w ciągu ostatniego roku zostały zdewastowane i częściowo rozebrane, przez co nie można było ich w pełni wykorzystać.
Tory - jak zwykle na JURZE - w 100% regulaminowe. Na początku zawodów zabrakło jedynie fizycznie gwizdków, które pojawiły się dopiero po chwili. Organizatorzy w czasie zawodów (szczególnie na początku) kilka razy sprawdzali figurki pod kątem reklamacji związanych z ich sprawnością, ale żadne uszkodzenie nie zostało potwierdzone. Na uwagę zasługiwało zastosowanie wzorem ostatnich Mistrzostw Świata FT w Niemczech wodoodpornych i właściwie niezniszczalnych w zwykłych warunkach kart startowych. Niestety, ale jak przystało na zawody Pucharu Zimowego w Łazach... po raz kolejny obyło się bez śniegu.
Zawody z roku ubiegłego kojarzą się głownie z wiatrem. Tym razem nie był on już tak dokuczliwy, ale także potrafił namieszać, będąc „autorem” wielu jedynek na kartach startowych. Organizatorzy starali się także ustawić kilka pułapek odległościowych, z którymi trudności mieli nawet najlepsi strzelcy ubiegłego sezonu. Najtrudniejszą figurką zawodów okazał się cel numer 1 – 25-ka na 34 metrze, z którą niespodziewanie poradziło sobie zaledwie 19% zawodników HFT1 (wcale nie lepiej było w HFT2, gdzie tylko jeden strzelec zanotował celne trafienie)! Niewiele więcej, bo 21% strzelców położyło figurkę z HZ40mm na 32m strzelaną z pozycji wymuszonej stojącej niepodpartej, na której padło także najwięcej zer (strzelić można ją było wyłącznie „przez” słup).
W najbardziej obleganej kategorii HFT1 faworyci zawiedli – oprócz jednego. Bezkonkurencyjny okazał się aktualny mistrz kraju Błażej Gąsior, który aż o trzy punkty wyprzedził drugiego Przemysława Porębskiego. O trzecie miejsce dogrywali się Mariusz Skupień oraz Jarosław Majda. Zwycięsko z tego pojedynku wyszedł ten drugi. Co ciekawe aż 19 strzelców zmieściło się niejako w czołowej grupie zawodników, których różniły zaledwie 3 oczka (50-52 punkty).
W HFT2 najlepszy okazał się Stefan Szczepańczyk, aktualny II wicemistrz kraju w tej kategorii oraz zdobywca trzeciego miejsce w pierwszej edycji tej imprezy oraz drugiego rok temu. Czyżby tym razem „Bizon” zmierzał po pewne zwycięstwo? Druga lokata przypadła po dogrywce Pawłowi Wrońskiemu, który pokonał Roberta Drozda. Dopiero na 10. miejscu uplasował się największy faworyt tegorocznego Pucharu Zimowego, aktualny mistrz kraju HFT2, Grzegorz Mazur.
W FT czołówka była bardzo wyrównana. Zwyciężył Dariusz Rup przed Rafałem Roznerem i Grzegorzem Grabowskim. Ten ostatni o trzecie miejsce stoczył zaciętą dogrywkę z Arturem Bocheńskim. 4 punkty mniej od zwycięzcy tych zawodów strzelił aktualny mistrz Polski w tej kategorii, Leszek Domagała, który ostatecznie zajął 5. lokatę.
Wśród juniorów starszych triumfował Wiktor Dudziak, który pokonał Bartłomieja Zborka i Pawła Buckiego. Najlepszego juniora młodszego wyłoniła dopiero dogrywka, w której Karinę Łyszczek pokonał Dawid Kobyłecki. Na najniższym stopniu podium stanął Bartosz Kobyłecki. Najlepszą kobietą zawodów otwarcia Pucharu Zimowego została Jolanta Wiśniewska, a seniorem Antoni Kąkolewski.
Do pierwszych zawodów PZ 2014 zgłosiło się łącznie 8 drużyn. Konkurencję na łopatki rozłożyła drużyna BeskidTeam A (Błażej Gąsior, Rafał Rozner, Tomasz Klimunt, Artur Bocheński, Jacek Łyszczek), która broni tytułu wywalczonego przed rokiem, a na swoim koncie ma także drużynowe mistrzostwo kraju oraz zwycięstwo w Pucharze Polski. Drugie miejsce przypadło drużynie e-Tawerny (Daniel Kozioł, Dariusz Kida, Wacław Stamirski, Tomasz Żebracki, Artur Kowalik), która minimalnie wyprzedziła pierwszy skład gospodarzy, czyli JURA Team Kolba.pl A (Paweł Grabowski, Sławomir Czapla, Paweł Cholewka, Damian Straszak, Grzegorz Grabowski).